PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=1058}

Fortepian

The Piano
7,8 51 978
ocen
7,8 10 1 51978
7,8 28
ocen krytyków
Fortepian
powrót do forum filmu Fortepian

Taka prawda, dlatego kobiety bronią głównej bohaterki (jeśli są z charakteru takie jak ona) a faceci głównie negatywnie oceniają ten film. Po prostu dawała dupy za fortepian i nie ma tu usprawiedliwienia, ale kobiety podobnego pokroju mające dwóch facetów na raz, niezdecydowane, wiecznie mające napięcie przedmiesiączkowe będą jej bronić, bo przecież kobiety są skomplikowane i dojrzałe :D

ocenił(a) film na 8
olgaaglo

jakaś kobieta musiała Cię kiedyś chyba bardzo skrzywdzić, że teraz prawisz takie mądrości na forum.

olgaaglo

Coś nie bardzo film oglądałaś, nigdy nie oddała się za fortepian, on był bardzo delikatny, chciał tylko na nią patrzeć, czasem delikatnie dotykać, Dopiero jak dał jej fortepian zdała sobie sprawę, że brakuje jej tych spotkań, że kocha go, że nie może żyć bez niego, kocha. I wtedy dopiero doszło do sexu, z miłości a nie z wyrachowania.
Jej twarz czytam zupełnie inaczej, była bardzo przestraszona, ciągle się czegoś bała, dlatego była tak spięta, zamieszkała w krainie błotem płynącej, wśród dzikusów, była nieszczęśliwa, jedyną radością był fortepian i pan Baines.

ocenił(a) film na 5
kasiaosiedmiutwarzach

Wiecie ja zgadzam się z opinią olgaaglo i nie jestem skrzywdzony przez kobietę, jestem szczęśliwym facetem z zona i dziećmi ale jak widzę dziwkę, egoistkę mająca w dupie cały świat realizując własne potrzeby duch i ciała kosztem męża i córki całkowicie zostawionej samej sobie dziewczynki i męża który był prostakiem ale był uczciwym człowiekiem, wiecznie nieszczęśliwa paniusia daje dupy za fortepian po prostu nie ma tu wielkiej miłości na początku jest "deal" nawet prostak i parobek o skłonnościach podglądacza-fetyszysty jej to powiedział"ten układ czyni z Ciebie dziwkę a ze mnie alfonsa", sama prawisz "mondrości" a nie zastanawiasz się nad prostota filmu widzisz uduchowioną, skrzywdzona przez los i cały świat kobietę szukająca miłości... bladź i egoistka, każdy bywa nieszczęśliwy, każdy się czegoś boi każdy szuka miłości ale nie kosztem wszystkich dookoła i nie kosztem moralnego upadku.

hayami

Mam wrażenie, że nieuważnie oglądałeś film, jak zresztą różne osoby powtarzacze podobne do twojej opinii. Głowna bohaterka była kochającą żoną i matką, ale jej mąż umarł. W tamtych czasach kobieta bez męża nie miała racji bytu (a pamiętaj miała córkę, ktoś musiał je utrzymywać), facet który wziął ją na żonę, on ją sobie kupił, jest to dobrze pokazane na początku filmu, że zapłacił za dostarczenie towaru jakim była nowa żona. Reżyserka dość jasno daje do zrozumienia, że małżeństwo z takich przesłanek to rodzaj prawnie usankcjonowanej prostytucji. To co robi z drugim facetem na początku niczym się nie różni, pojawia się różnicą, gdy pojawiają się prawdziwe uczucia, a nie wynikające z zakupu żony. Nowy mąż wyraźnie chciałby być jak kochanek, ale nie potrafi i pojawia się przemoc. I daj sobie spokój z tekstami z o upadku moralnym, jakim? W filmie dla Maorysów życie białych było dziwaczne i głupie, zwłaszcza, gdy rezultatem tej moralności było ucinanie palców.

brava

Oczywiście nie była żoną pierwszego w scenie formalnym, bo jest panną, ale to bardziej adekwatne określenie niż do tego drugiego. Zresztą dla rodzinny wygodnym było pozbycie się niemej, dzieciatej, biednej kobiety (najważniejszy był dochód).

brava

Znowu widzę, że trochę pokręciłem, efekt pisana po nocy. Myślałem o związku, który powstał na koniec filmu, bo o nim myślałem jako o spełnionym.

ocenił(a) film na 5
brava

Barbara Niechcic z niej nie była raczej bo nie pamiętam żeby kosztem męża puszczała się z chłopami, sytuacja ta sam damulka sprzedana na gospodarkę coby nie została stara panną lub nie daj Panie samotna matką.
Wiem wiem fortepian ważniejszy, własne szczęście ponad wszystko.

hayami

Oj nie była, Barbara Niechcic była o wiele gorszą żoną, bo niszczyła męża do końca jego dni, który ją zresztą kochał (co nie zmienia faktu, że sam się puszczał z chłopkami, no ale dla ciebie pewnie facet może). Małżeństwo bohaterki "Fortepianu" trwało krótko i można podejrzewać, że facet znalazł sobie inną, a ona znalazła szczęście u boku kochanka. Twoim zdanie mieli się męczyć do końca życia, bo się pobrali? W Anglii rozwody były dozwolone. Co do fortepianu to był jej jedyną ceną rzeczą, do tego wyrażała się przez niego, a Barbara mogła do woli sobie gderać, co robiła z lubością.

Jest duża różnica między starą panną, a panną z dzieckiem. Ta ostatnia była w tamtych czasach kobietą upadłą, zresztą trzeba docenić, że pomimo wszytko zatrzymała dziecko, oddanie jego ułatwiło by jej życie.

ocenił(a) film na 5
brava

Wiesz co doczytałem do zdania "puszczał z chłopkami, no ale dla ciebie pewnie facet może" z prymitywami nie dyskutuje mając braki w rozumieniu świata i edukacji oczerniasz innych a idealizujesz podłość brawo, bravo, inteligencja na poziomie Johny Bravo.

hayami

Błyskotliwa logika, nazywasz mnie prymitywem, a następnie mnie wyzywasz, chyba ty masz jakieś braki. Jak komuś brak argumentów jak tobie to rzuca kilka mętnych słów, które nic nie znaczą i kończy dyskusje obelgami. Kasa człowiek z ciebie, nie ma co.

ocenił(a) film na 5
brava

Ja ciebie zwyzywałem? Przepraszam ale mętne to jest twoje zrozumienie tekstu czytanego które słowo konkretnie jest wyzwiskiem?Po tym kiedy nazwałem cie prymitywem wrzucającym mnie do jakiegoś swojego zaszufladkowanego stereotypu faceta który pozwala facetom zdradzać ale kobiecie juz zarzuca ze jest niemoralna bo właśnie taki wydźwięk miała twoja wypowiedź.Tylko konkretnie które słowo bo ja tu takiego nie widzę, czyli kłamiesz po prostu bezczelnie, podsumowując to ty mnie obrażasz po czym robisz z siebie ofiarę zarzucając mi ...wyzwiska w swoim kierunku, z takimi manipulacjami radze sobie dość sprawnie więc odpuść sobie ten kierunek. Chyba ze chodzi o brak inteligencji a tu akurat to nie jest obelga.

hayami

Obraźliwe jest nazwanie kogoś prymitywem i idiotą, a tak zrobiłeś, a teraz do tego nazywasz mnie kłamcą, co też jest obraźliwe. Zdanie, które ci się nie podoba napisałem w formie przypuszczającej, a odnosiło się do przywołanego przez ciebie przykładu Barbary Niechcic. Niczego nie stwierdzałem. Dalej będziesz wyzwał, tylko dlatego, że masz problemy z czytaniem ze zrozumieniem?

ocenił(a) film na 5
brava

O biedactwo nazwałem cię idiotą? Nie to ty zrobiłeś, manipulujesz i kłamiesz nadal, nie podoba mi się że po swoim ataku na mnie starasz się odwrócić sytuację i zrobić z siebie ofiarę.Słabe to jest i tyle forma przypuszczająca prawdopodobnie jesteś idiotą rozumiem jest dopuszczalna według norm jakie stosujesz.Przypuszczam również że nie opuścisz swojej drogi robienia z siebie ofiary mimo iż jasne jest że zaatakowałeś i obraziłeś mnie pierwszy w związku z czym nie dziw się że nie pozwolę ci dalej tego robić.Oczywiście że kłamiesz twierdząc że cię wyzywam, prymitywne było określanie mnie lub przypuszczanie zdaniem " no ale dla ciebie pewnie facet może" w czym to jest wyzwiskiem nie wiem ale wiem że nie pozwolę nikomu tak spłycać ani siebie ani swoich wypowiedzi.

hayami

Mam wrażenie, że nie wiesz czym jest semantyczna nieokresowość. Twoje wypowiedzi są dalekie od dyfuzji semantycznej, a wszystko dlatego, że brak ci rzeczowych argumentów.

ocenił(a) film na 5
brava

Możesz teraz zmieniać temat a ja nadal widzę manipulację, cóż prawda się obroni zawsze a fałsz widać jak na dłoni. No cóż poczucie humoru albo się ma albo czerpie się je z internetu tak na marginesie.

hayami

Manipulacje? Mały kłamliwy hipokryto użyłeś wobec mnie sformułowania "inteligencja na poziomie Johny Bravo", czyli jednoznacznie nazwałeś mnie idiota, z pełną świadomością tego, a następnie to kilkakrotnie powtórzyłeś. Cóż taka natura oszczerca, że krzyczy najgłośniej że inni kłamią. Może ktoś uwierzy. Najbardziej żałosne w twoim wywodzie jest powód ciągu inwektyw godny bywalca lupanaru, że zacytuje jak tłumaczysz "nie pozwolę nikomu tak spłycać ani siebie ani swoich wypowiedzi". To jest powód dla którego zamiast pisać o filmie produkujesz nieliczną ilość kłamstw, oszczerstw i małych podłości. Nie wiem po co to robisz, pewnie aby nakarmić swoje małe wygłodniałe ego kłamcy i cynicznego chama.

brava

nieliczną - niezliczoną

ocenił(a) film na 5
brava

Dziękuję za psychoanalizę doktorze Freud.Niestety wyzwanie mnie od chamów nie zmieni prawdy, nie rób z siebie ofiary nie manipuluj, widać to jak na dłoni wystarczy spojrzeć powyżej i wiadomo który pierwszy rzucił błotem.Biedactwo się widzę zeźliło i pluje jadem.Tak, prawda w oczy kole.

hayami

Straszny z ciebie kłamczuch, sam stwierdziłeś niedawno, że nie użyłem wyzwiska, a jedynie obraziłem twoje ego. Nie ma bardziej żenującego tłumaczenia.

ocenił(a) film na 5
brava

To ty już po raz drugi wspominasz moje ego ja nie użyłem tych słów, nadal manipulujesz i nadal nic z tego nie wynika oprócz tego że nadal kłamiesz ponieważ nic takiego nie powiedziałem że nie użyłeś wyzwiska lecz powiedziałem że nazwanie cię prymitywem [ po tym jak wrąbałeś swoje chamskie teksty " no ale dla ciebie pewnie facet może"], nie jest wyzwiskiem...żenada ty nawet nie rozumiesz co czytasz i śmiesz się oburzać że ktoś mówi ci że jesteś mało inteligentny:)Dobre rozbawiłeś mnie.

hayami

Nie trzeba używać konkretnego słowa, taki tekst jaki napisałeś cytuje: "nie pozwolę nikomu tak spłycać ani siebie ani swoich wypowiedzi" jest tylko wyłącznie echem twojego urażonego ego. I znowu kłamiesz, nazwałeś mnie prymitywem i idiotą, cytuje znowu: "inteligencja na poziomie Johny Bravo". Wiem co czytam, raczej ty nie wiesz co piszesz, cytuje: "w czym to jest wyzwiskiem nie wiem", czyli stwierdziłeś tak sam z nieprzymuszone woli, że słowa "no ale dla ciebie pewnie facet może" nie są wyzwiskiem. Choć z twoje reakcji wynika, że porostu napisałeś nieskładne zdanie, brakuje tam przecinków. Cóż pisz lepiej. Zresztą jakim trzeba być chamem, żeby z powodu tak niejednoznacznego zdania "no ale dla ciebie pewnie facet może" rozpocząć ciąg wyzwisk, co jest faktem.

ocenił(a) film na 5
brava

Faktem jest że nie kumasz za bardzo co czytasz a teraz nagle nieskładne zdanie , tonący brzytwy się chwyta a fakt pozostaje faktem rzuciłeś błotem pierwszy i nadal manipulujesz i nadal kłamiesz i jeszcze moja wina że nieskładne zdania pisze :) żenada.No cóż nie myliłem się co do ciebie, nie wybielaj się że takie niejednoznaczne zdania piszesz może ja niejednoznacznie powiedziałem Johnny Bravo wiesz ja w taką zabawę chętnie się pobawię, polegniesz bo zacząłeś ty i próbujesz odwrócić kota ogonem, cham, ja? Buuuachacha, tobie nerwy puszczają bo zaczynasz rzucać chamami i bawić się w analityka, aha i ja się nie wypieram nazwałem cię prymitywem bo nim jesteś, zarzucasz mi swoim "niejednoznacznym" stwierdzeniem szowinizm po czym próbujesz to umniejszać jak ci to pokazałem i stwierdziłem że z prymitywem nie gadam.To jest fakt.

hayami

Udało ci się już całkiem mnie znudziłeś, jesteś chamem, bo wyzywałeś mnie, kłamałeś, i jak widzę wciąż kłamiesz, tak zdanie jest nieczytelne, jak kilka innych, w których nie raczyłeś korzystać z przecinków. Postać Johnny Bravo jest bardzo jednoznaczna, zapewniam cię, więc nie kręć. Nie zarzuciłem ci szowinizmu, już w pierwszym wpisie o tym filmie dałeś do zrozumienia, że nim jesteś, głównie poprzez słownictwo i formułowane myśli, zresztą jaki kulturalny człowiek mówi o kobiecie dziwka, nawet jeśli na to miano zasługuje. Żenada.

ocenił(a) film na 5
brava

Ups sorry zapomniałem o tobie ale widze że nadal bredzis zto samo bez sensu, CU.Nie mam juz dla ciebie czasu.

ocenił(a) film na 5
brava

Kulturalny człowieku buuachachacha.....

hayami

Dwa ostanie twoje wpisy są doskonałym podsumowaniem twojej osoby, dzięki za pomoc.

ocenił(a) film na 5
brava

Zaś twoje wszystkie poprzednie wpisy świadczą kim ty jesteś, zakłamanym, manipulatorem, dzięki.

hayami

Tak, tak, możesz sobie tak pisać, tylko jest na odwrót. Twoje imię Pinokio.

użytkownik usunięty
olgaaglo

The Piano to świetny film, pewnie jeden z najlepszych filmów lat 90-ych o ile nie najlepszy. Tylko że film ten ma wymowę mocno feministyczną stąd może spodobać się wielu kobietom wojowniczkom i wprost przeciwnie zniechęcić wielu widzów płci męskiej przywiązanych do dominacji i tradycyjnych wartości rodzinnych. Z drugiej strony może spodobać się również mężczyznom feministom? Pewnie tak, coś w tym jest. Tak czy inaczej nie każdemu ten film się musi podobać ze względu na ten feminizm.

Ja bardziej odnoszę wrażenie, że wielu widzów nie zrozumiało złożoności relacji między postaciami. Bo gdyby tak jak piszą ci zacietrzewieni bohaterka była "dziwką" lub "prostytutką" to byłoby jej bez różnicy z kim sypia, ważniejszy byłby dla niej wymierny zysk. Ona nie jest kupiona za pomocą fortepianu, on ją uwodzi z jego pomocą, co paradoksalne dla jej męża nie jest straszne, że ona sypia z innym, dla niego zniewagą jest to, że ona nie chcę z nim sypiać. To mąż traktuje bohaterkę jak prostytutkę, która ma się wywiązać z kontraktu, jakim jest małżeństwo. Feministyczny wymiar film jest w tym, że bohaterka decyduje o sobie sama, nie daje się podporządkować. Samo stanowi o swoim ciele, życiu, to ona zaczyna decydować o sobie, w sensie dosłownym zyskuje głos, którym mówi czego chcę.

użytkownik usunięty
brava

A ja czytałem gdzieś odnośnie tego filmu że Ada wybrała akurat tamtego bo chciał jej słuchać i ją rozumiał a każda kobieta uwielbia gdy mężczyzna potrafi i chce ją wysłuchać. Mąż nie był złym człowiekiem, chciał od niej jakiegoś uczucia i nie powiedziałbym że tylko seksu ale i więzi emocjonalnej również. Tylko że on jej kompletnie nie rozumiał i jej obsesji na punkcie fortepianu, nie potrafił jej słuchać. To przez fortepian wyrażała siebie i swoje emocje a dla niego to nie miało większego znaczenia. Ani Ada nie była prostytutką, ani mąż kompletną łajzą, wszystko przez brak porozumienia.

To, że ją słuchał to jeden z elementów uwodzenia. Nie nazwałbym męża bohaterki ani dobrym, ani złym człowiekiem, zresztą żadna z postaci nie jest tu krystaliczna, nawet mała dziewczynka nie jest niewinnym dzieckiem. Mąż jest bardzo prostym człowiekiem, do tego ograniczonym, on kompletnie nie rozumiał Ady, dla niego żona miała zajmować się domem i dzieckiem, no i spełniać powinność małżeńską w łóżku. Warto zaznaczyć, że do koloni trafiały osoby z którymi było coś nie tak, one jakoś nie pasowały do wiktoriańskiej Anglii.

użytkownik usunięty
brava

Dlatego właśnie Fortepian ma wymowę feministyczną bo mąż reprezentował środowiska konserwatywne a Ada reprezentowała zachowania które przeczyły tamtym wartościom. Jednak to nie oznacza że mąż był negatywną postacią, on chciał dla Ady dobrze ale w swoim systemie wartości gdzie kobieta jest uległa i wierna mężowi. Ada jednak nie chciała się podporządkować mężczyźnie którego nie darzyła głębszym uczuciem i jej nie rozumiał. Za to musiała w końcu spotkać ją kara.

Nie wiem, czy warto nazwać męża przedstawiciele konserwatyzmu, bo jego reakcja na zdradę trąci hipokryzją. Gdy podgląda żonę w czasie jej schadzki to nie wzbiera w nim gniew, ale zwyczajnie się podnieca, jakby oglądał pornografie. I pierwsze co robi to nie karze żony za zdradę, ale chcę od niej seksu, bo jak z tamtym może to i z nim powinna. Dopiero, gdy ona go stanowczo odtrąca on ucina jej paluszek. A ucięci palca jest tu symboliczne, bo chcę ją pozbawić jej jedynego sposobu ekspresji.

użytkownik usunięty
brava

To akurat mogło wzmóc w nim jeszcze bardziej pożądanie i zadziałać jak fetysz a skoro nie mógł jej posiąść a to pragnienie tylko się wzmogło po tym co zobaczył to musiał odreagować fizyczną przemocą. A to że to środowisko było konserwatywne to było bez znaczenia bo w ludziach nie da się stłumić tych namiętności.

Wiesz w tamtych czasach cała dominująca kultura była konserwatywna, co widać już po samych strojach, które są czarne. To co decyduje o rozluźnieniu gorsetu (w filmie dosłownie!) to kontekst zamieszkiwania w kolonii, a zwłaszcza, co jest typowe dla filmów Nowo Zelandzkich i Australijskich, to wpływy przyrody, samego kraju na ludzi, ludzi stają się bardziej zwierzęcy. Taką samą sytuacje, choć zdecydowanie bardziej enigmatycznie, mamy w "Pikniku pod wiszącą skałą", gdzie porządne panienki nagle zaczynają szaleć, jakby pod wypływem przyrody hormony uderzyły im do głowy.

użytkownik usunięty
brava

Możliwe, możliwe że w Pikniku był to też upał i brak nadzoru.

Ech, tak to ujmując to zabiera się całą poezje.

użytkownik usunięty
brava

Mrok i tajemnicę.

Ja jestem kobietą i mnie wlasnie ten nahalny feminizm obrzydzil caly film. Fakt bycia kobietą nie oznacza ze jest sie feministką czy zwolenniczka seksualnego liberalizmu.

olgaaglo

Nie zgadzam sie odnosnie opinii o kobietach ale draznila mnie glowna bohaterka.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones